poniedziałek, 7 maja 2012

Prolog.

Nareszcie nadszedł ten dzień. Ja, paulina, Marta, Magda i Julia siedzimy w pociągu do Katowic na lotnisko. Wręcz niemożliwe, że rodzice pozwolili nam lecieć do Londynu na cały miesiąc. Oczywiście będziemy mieszkąc u cioci Pauliny.
Moja twarz przykleiła się do szyby, a w słuchawkach leci More Than This i solówka Liama. Ależ on ma słodki głos. Bardzo marzyłam o tym, aby ich spotkac. Był to główny powód naszego wyjazdu do Angli. Pociąg zatrzymał się. Wysiadłyśmy, wyciągnęłyśmy walizki i ruszyłyśmy w stronę lotniska. Zajęło nam to 10 min. Gdy już tam byłyśmy, udałyśmy się do bramek. Sprawdzili nam bilety i już miałyśmy ruszać, gdy samolot się opóźnił. Spędziłyśmy 2 godziny na lotnisku. Z internetu dowiedziałam się, że One Direction właśnie wracają z trasy koncertowej do swojego domu w Londynie.
-Ludzie z lotu 365 do Londynu proszeni są do odprawy - usłyszałam kobiecy głos.
-To chyba my -powiedziała Magda.
-Nie chyba, tylko napewno - rzuciła Julia i ruszyła ze swoją walizką. Z niechęcią wstałam z ławki.
Po kilkunastu minutach siedziałyśmy już w samolocie. Julia i Magda były pogrążone w rozmowie, Paulina czytała książkę, a Marta zasnęłą. Włożyłam słuchawki do uszu i po kilku minutach zmorzył mnie sen.
-Hej, wstawaj ! - obudziła mnie Magda.
-Jesteśmy na miejscu - poinformowałą Paulina.
-Już ? Tak szybko  ? - byłam zdziwiona.
-Spałaś 2 godziny- rzekła Julia.
Właśnie sobie przypomniałam, ze słuchałam muzyki. Spojrzałam na moją komórkę i ujrzałam tylko czarny ekran.
-Super ! Komórka mi padła, a miałam do rodziców zadzwonić - powiedziałam wychodząc z samolotu. Odebrałyśmy nasze walizki i zaczęłyśmy szukać cioci Pauliny. Machała nam niska, chuda i ładna kobieta przed trzydziestką. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy do jej domu. Ciocia Pauliny mieszkała w przeogromnej kamienicy prawie w samym centrum Londynu. Podobno jest biznesmenką, która zarabia niezłą kasę. W środku był bardzo nowocześnie urządzony. Na parterze jasny, przestronny salon, ogromna kuchnia z dużym stołem pośrodku, a także niewielka łazienka z prysznicem. Na piętrze natomiast 4 sypialnie i dwie olbrzymie łazienki. Ja i Julia mieszkałyśmy w beżowej sypialni. Dwa duże łóżka, przestronna garderoba i biurko na którym stał biały MacBook. W szarej sypialni mieszkała Paulina. Różniła się tylko kolorem. W trzeciej, czyli brązowo-zielonej Magda z Martą. Dzisiejszego wieczora postanowiłyśmy wyjść do Milkshake City. Bardzo nam się tam spodobało, gdy byłyśmy tu rok temu na szkolnej wycieczce.




--------------------------------------------------------------------------------------

To na razie tyle. Daję wam taki mały przedsmak.Mi osobiście się to nie podoba głównie ze względów stylistycznych. Zaczęłam to pisać na religii siedząc z Pauliną jakoś w połowie listopada. Wtedy nie mogłam oderwać od tego wzroku. A teraz aż wstyd na to patrzeć. No cóż. Mamy już trochę do przodu. Mianowicie jesteśmy w połowie 5 zeszytu także nie powinno być problemu z dodawaniem. Piszcie komentarze i oceniajcie. To dla nas naprawdę ważne. 

1 komentarz:

  1. ale fajne :D zapowiada się ciekawie :D
    zapraszam do siebie up-all-night-x.blogspot.com :P
    @Agu009_

    OdpowiedzUsuń