wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 5. "Po prostu nie wiem co powiedzieć. Wyglądasz cudownie!"


*oczami Natalii *

No pieknie. Trzecia w nocy, a ja w najlepsze sobie esemesuję z bogiem nastolatek Liamem Paynem.

-------------------------------------------------------------
-No hej - obudził mnie słodki głos. Nade mną stał mój ukochany ciemny blondyn.
-Cześć - uśmiechnęłam się do niego. W brzuchu mi zaburczało, na co on zaniósł się śmiechem - Chodźmy do kuchni - pociągnęłam go za sobą. W salonie wszyscy jeszcze spali.
-Chyba jesteś głodna- odparł Liam. Popatrzył na mnie swoimi czekoladowymi oczami. W kuchni zastaliśmy romantyczny widok. Magda robiła kanapki, a Niall jej to utrudniał obejmując ją ramieniem i podjadając jedzenie. Szybko porwałam jedną z kanapek, którą ruda z trudem przygotowała dla siebie i blondynka.
-Eeeej ! - wykrzyczała, a ja się uśmiechnęłam.
- Chodź, nie będziemy im przeszkadzać. – szepnęłam na ucho Payne’owi i ruszyliśmy stronę mojego pokoju. On usiadł na łóżku, a ja zamknęłam drzwi.
- Poczekaj tylko się przebiorę. – powiedziałam wyciągając rzeczy z garderoby.
- Odwrócę się. – rzekł z łobuzerskim uśmiechem.
- Liam!
Wyszłam z pokoju i ruszyłam do łazienki. Ubrałam dżinsowe spodenki, sweter z napisem „Allergic to Mondays” i szaro-niebieskie Vansy. Gdy weszłam do pokoju chłopak oglądał moją garderobę, dosłownie całą!
- Liam! – krzyknęłam.
- Co? Ej… - powiedział zrezygnowany.
- Hahaha. Jesteś mega. Chodź. – zeszliśmy do salonu.
Przedtem wzięłam laptopa. Usiadłam na sofie i go załączyłam. Weszłam na Twittera i napisałam:
@Real_Liam_Payne: Dziękuję za pobudkę.
Odwróciłam się do niego, a on uśmiechnął się pod nosem. Weszłam jeszcze raz, a tam kolejny tweet od niego:
@Neel_xoxo: Nie ma za co. Mogę robić to częściej. xx
@Real_Liam_Payne: Nie ma to jak siedzieć w jednym pokoju i pisać do siebie na Twitterze.
Następnie weszłam na facebooka, a tam pełno wiadomości, czy naprawdę znam osobiście One Direction. Postanowiłam nie odpisywać. Spojrzałam na mojego brązowookiego, który coś pisał na komórce. Weszłam z powrotem na TT, a tam nowy tweet:
@Neel_xoxo: Chodźmy do kuchni, bo jestem głodny.
Zamknęłam laptopa, a on już stał obok mnie podając mi rękę.
- No dobra, chodźmy. – powiedziałam i poszliśmy trzymając się za ręce. Szkoda, że to tylko przyjacielski gest.
- No siema! – krzyknęłam, Julia siedziała jedząc śniadanie w jadalni. Paulina z Harrym ćwiczą swoją piosenkę, Marta z Louisem jedzą marchewki, a Magda karmi Nialla. Uśmiechnęłam się na ten widok. Są do siebie tacy podobni. Liam wyciągnął mleko z lodówki i zapytał:
- Chcesz?
- Nie dzięki. – posłałam mu słodki uśmiech.
Zrobił parę łyków z kartonu i zaproponował zakupy. Od razu się zgodziłam. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do centrum handlowego. Weszliśmy do sklepu i ja poszłam na swój dział, a on na swój. Znalazłam beżową sukienkę
- Podoba ci się? – usłyszałam głos Liama.
- No oczywiście, tylko jest strasznie droga, a ja nie mam ze sobą tyle pieniędzy.  – powiedziałam zrezygnowana.
- Weź to i idź do przebieralni, muszę cię zobaczyć.
Gdy tylko to słyszałam pobiegłam do kabiny i założyłam sukienkę.
- I jak? – zapytałam.
- Woow! Po prostu nie wiem co powiedzieć. Wyglądasz cudownie! – powiedział zaskoczony.
- Naprawdę tak myślisz? – zapytałam.
- No jasne! Ubierz się szybko i chodź do kasy. – rzucił.
- Ale ja nie mam tyle pieniędzy…
- To będzie prezent ode mnie dla ciebie. – powiedział Liam.
- Dzięki, dzięki, dzięki! – krzyknęłam i rzuciłam się na niego.
- Puść, bo mnie udusisz. – zawołał śmiejąc się, a po chwili dodał:
- No idź się przebrać jak chcesz jeszcze coś kupić. – znowu się zaśmiał.
Gdy się przebrałam poszliśmy do kasy, ale na tym się nie skończyło. Kupiliśmy jeszcze dość sporo rzeczy dla niego i dla mnie. Wracając do domu zgłodnieliśmy, postanowiliśmy pójść do McDonald. Było tam dość sporo ludzi, więc wzięliśmy fast-food na wynos. Okazało się, że była już 16:00. Poszliśmy do domu, a tam wszyscy oglądali „Love Actually”. Harry płakał, Paulina go pocieszała, Julia też uroniła kilka łez w ramionach śpiącego Zayna. Marta i Louis oglądali z zaciekawieniem wtuleni w siebie. Magda zasnęła w ramionach śpiącego Nialla, a on położył swoją głowę na jej i oglądał film. Wszyscy wyglądali słodko. Uśmiechnęłam się do Liama. On podszedł do Harrego i coś mu szepnął na ucho.
*oczami Pauliny*
- Idziemy do restauracji! – wykrzyknął Harry. Magda z Zaynem się obudzili.
- Zbierać się zaraz wychodzimy. – poinformował Liam.
Wszyscy wstali i ruszyli do swoich pokoi i domu. Ubrałam czarną sukienkę przed kolano. Do tego czarne szpilki, a włosy rozpuściłam. Po chwili byłam już gotowa. Wyszłam z pokoju i usiadłam na fotelu w salonie. Chłopcy pojechali do siebie się przebrać. Po chwili wszystkie zeszły. Julia w czarnych rurkach, białej bluzce, czarnych sandałkach i trzymała torebkę. Magda w sukience przed kolana w kolorze miętowym i czarnych botkach. Marta w kremowej marynarce,białej bluzce, czarnej spódniczce i szpilkach. Natalia w nowej beżowej sukience przed kolano i w czarnych high heelsach Wszystkie wyglądałyśmy super! Usłyszałam dzwonek do drzwi i pobiegłam je otworzyć. Stał w nich Harry ubrany w czerwoną marynarkę, białą koszulę, jeansy i białe trampki.
- Hej, piękne wyglądasz. – pocałował mnie w policzek.
- Ty też. – uśmiechnęłam się do niego.  – Dziewczyny chodźcie. – zawołałam.
Wszystkie wsiadłyśmy do vana. W środku chłopcy już czekali, wszyscy wyglądali zabójczo.
*oczami Marty*
Usiadłam obok Louisa.
- Ślicznie wyglądasz. – powiedział i pocałował mnie w policzek.
- Dziękuję. – odpowiedziałam, byłam trochę speszona. Podjechaliśmy pod restaurację. Na parkingu stało bardzo dużo samochodów i ludzi. Nie wiedziałam o co chodzi. Zapomniałam, że chłopcy są sławni. Kiedy wysiedliśmy w naszą stronę biegły dziewczyny i paparazzi. Nie wiedziałam jak mam się zachować, robili nam zdjęcia i zadawali mnóstwo pytań. Louis obiął mnie i weszliśmy do środka. Wszyscy usiedliśmy przy stoliku w koncie. Była to na prawdę ekskluzywna restauracja. Przy stolikach zasiadały same szychy. Kobiety ubrane w wieczorowe suknie, mężczyźni w garniakach. Jak się okazało był to jakaś impreza, na którą mogło się wejść jeśli się  było 'kimś'.  Chłopcy weszli, nawet się nie przedstawiając ochroniarzowi.  Podeszliśmy do stolika i zabraliśmy się za przygotowane jedzenie. kot jak kto, ale Niall wziął go aż za durzo. Obsługa trzy razy donosiła żarcie, a chłopcy tylko oglądali się za odchodzącymi kelnerkami i komentowali, która ma lepszy tyłek. Lou szepnął mi do ucha, że nie wytrzymie na tej sztywnej imprezie ani chwili dłużej, więc zaproponował mały spacer. Wymknęliśmy się niezauważeni i ruszyliśmy w stronę parku. Zauważyłam, że za nami idzie jakiś podejrzany typ.
- Louis ktoś za nami idzie. – powiedziałam z niepokojem.
- Wiem, ale nie martw się, ja cię obronię.
Z jednej strony mi ulżyło, ale z drugiej bałam się, że to może być paparazzi i jutro w gazecie pojawi się nasz zdjęcie.
- Chodź. – powiedział Lou i pociągnął mnie w stronę fontanny. Usiedliśmy na jej brzegu. W pobliżu nikogo nie widziałam.
- I jak ci się podoba? – zapytał mnie.
- Jest ślicznie. – odpowiedziałam. Fontanna była podświetlona, wyglądało to cudownie.  Louis objął mnie ramieniem. Wiedziałam co się teraz wydarzy, podniósł mój podbródek delikatnie do góry i pocałował mnie. Zobaczyłam mignięcie fleszy zza drzewa. Oderwałam się od jego delikatnych warg.
- Chyba zrobili nam zdjęcie. – wyszeptałam.
- To dobrze! – krzyknął. Następnie popatrzył mi prosto w oczy i powiedział: - Teraz wszyscy będą wiedzieć, że jesteś dla mnie kimś ważnym. Nareszcie! – i znowu dotknął moich ust.
*oczami Magdy*
- Gdzie oni są. – niepokoiłam się.
- Dzwoniłem do Louisa i powiedział, że już idą. – poinformował Niall.
- Aha. – powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Gdy dojechaliśmy przed dom, pożegnałyśmy się z chłopakami i pobiegłyśmy do domu.
- Ale było super! – powiedziała półprzytomna Julia.
- Masz rację. – powiedziała Marta.
- Idę się myć. – poinformowała nas Natalia.
- Chodź Marta pościelimy nasze „łóżka”. – powiedziała Julia mając nadal rozłożone materace w salonie.
Ja natomiast poszłam do pokoju. Jakoś wolałam spać sama. Nie przebierając się wskoczyłam do łóżka i po chwili już śniłam o pięknych oczach Nialla.


------------------------------------------------------------

ponad 600 odwiedzających. DZIĘKUJĘ !  Jesteście świetni. Bardzo się cieszymy, że wam się podoba. Szczególnie jestem zadowolona, że przypadli wam do gustu bohaterzy. Chcę odpowiedzieć na jeden komentarz : Magda to niefikcyjna postać, jej każde prawdziwe zachowanie zostało tutaj opisane. To teraz wyobraź sobie, że spędzasz z nią każdy dzień. Mnie już osobiście doprowadza do szału z jej : 'I'm hungry. Masz coś do żarcia ? ' Ale i tak ją kocham. Zresztą zachowania wszystkich bohaterek, jak i imiona pozostały, abyśmy mogły wam przekazać dzień z naszego życia, czyli jakby to było z nami żyć. Myślę, że nie chciałybyście z nami chodzić do klasy :D  Rozdział napisany przez : Nat&Julia. :D

A teraz takie pytanie : Zaczęłam pisać nowe opowiadanie. Zupełnie inne niż to. Inni bohaterzy, inna historia. Całkowicie coś innego mam wrażenie bardziej zaskakującego i fajniejszego. więc ... CZY CHCIELIBYŚCIE PRZECZYTAĆ ? chcę znać waszą opinię, bo nie wiem czy jest sens to publikować.

Pytania lub informacje :


DO PRZECZYTANIA PO 5 KOMENTARZACH !

5 komentarzy:

  1. Swietne! Czekam na następny. Z chęcią przeczytałabym Twoje 'nowe' opowiadanie. Czekam, aż podasz mi link. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam, czekam na nn ;)
    @SmileFoorMe

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też chętnie przeczytam :) super opowiadanie i myślę, ze chętnie bym z wami pochodziła do klasy ! Jesteście genialne !
    Dori xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. super rozdział! i w końcu Marta z Lou się pocałowali! kocham WAS! ; ***

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog. Dawajcie coś więcej o Niallu i Magdzie. Oni są tacy uroczy. Mam nadzieję, że stanie się w ich związku coś co doprowadzi prawie do rozpadu , ale się obronią i to przeboleją. Kocham tego bloga. Magiall ♥

    OdpowiedzUsuń